trochę mam ostatnio problem z pojęciem "codzienna pielęgnacja"... bo przy obecnym asortymencie kosmetyków w sklepach i tym wszystkim, co jest reklamowane w TV, dzisiaj codzienna pielęgnacja powinna wyglądac mniej wiecej tak: (zaczne od rana)
twarz:
oczyszczenie, np żelem
peeling
tonik
krem nawilżający
make up to już dowolnie
aha, no i regulacja brwi
włosy:
szampon
odżywka
maska
pianka/żel/jedwab/ costam innego
(+ oczywiście suszenie ich oraz modelowanie)
w ciągu dnia:
odświeżanie makijażu
odświeżanie twarzy mgiełką
wieczór:
twarz:
mleczko
żel
tonik
peeling
maseczka
krem na noc
ciało:
peeling całego ciała
ścieranie pięt
specjalny peeling łokci i kolan
o goleniu nie wspominam (to uciążliwe, ale jednak konieczne)
balsamowanie całego ciała ze specjalnym uwzględnieniem łokci i kolan
krem do stóp
krem do rąk
taki właśnie sposób dbania o siebie jest ostatnio lansowany... nie macie wrażenia, że to troszeczkę przesada??? że na tych zabiegach możnaby spędził cały dzień??
ja czuję się osaczona tymi wszystkimi produktami do CODZIENNEJ pielęgnacji.. jak myślicie, czy to, że codziennie nie wykonuję wszystkich tych czynności oznacza, że jestem zaniedbana?
twarz:
oczyszczenie, np żelem
peeling
tonik
krem nawilżający
make up to już dowolnie
aha, no i regulacja brwi
włosy:
szampon
odżywka
maska
pianka/żel/jedwab/ costam innego
(+ oczywiście suszenie ich oraz modelowanie)
w ciągu dnia:
odświeżanie makijażu
odświeżanie twarzy mgiełką
wieczór:
twarz:
mleczko
żel
tonik
peeling
maseczka
krem na noc
ciało:
peeling całego ciała
ścieranie pięt
specjalny peeling łokci i kolan
o goleniu nie wspominam (to uciążliwe, ale jednak konieczne)
balsamowanie całego ciała ze specjalnym uwzględnieniem łokci i kolan
krem do stóp
krem do rąk
taki właśnie sposób dbania o siebie jest ostatnio lansowany... nie macie wrażenia, że to troszeczkę przesada??? że na tych zabiegach możnaby spędził cały dzień??
ja czuję się osaczona tymi wszystkimi produktami do CODZIENNEJ pielęgnacji.. jak myślicie, czy to, że codziennie nie wykonuję wszystkich tych czynności oznacza, że jestem zaniedbana?