no cóż, nie będę sama siebie okłamywać, nie mam superładnych zgrabnych nóg...i teraz pytanie do Was- jak się ubrać najlepiej, żeby jak najmniej było widać te nogi? domyślam się że długie spódnice załatwiłyby sprawę, ale nie zupełnie o to mi chodzi Szalenie podobają mi się rurki, ale wiadomo- one nie każdemu pasują :/ jakie macie pomysły?