Nie wydaje wam się czasem, że ludzie oceniają was głównie po wyglądzie? I nie mówię tu teraz o czymś takim, że brzydka dziewczyna = nie warta zainteresowania, tylko o problemie, ktory ja mam częściowo tzn ... na ogół mężczyźni uważają mnie za atrakcyjną i jakoś tak dziwnie ich podświadomość łączy słowo "ładna" ze słowem "głupia" ... I zanim jeszcze się odezwę, zanim porozmawiamy, zanim cokolwiek zrobię .. zazwyczaj od razu słyszę jakąś kpinę o blond włosach/umalowanych oczach/długich paznokciach ... np. ostatnio 'montowałam' sobie rejestracje w samochodzie pod blokiem i jakiś facet przechodząc powiedział "oj, zeby sobie pani tych rozowych paznokietków nie połamała" ... To tylko przykład.
Tutaj pojawia się moje pytanie, a raczej pytania:
1. Czy to ok , że oceniamy ludzi po wyglądzie , sugerując się właśnie stereotypami?
2. Czy jeśli chcę, by ludzie poważnie mnie traktowali, muszę zmienić swój wygląd? Np. blond włosy (skądinąd moje naturalne) na ciemne, zrezygnować z rózowych paznokci i mieć brzydkie obgryzione?
3. Czy warto walczyć ze stereotypami, czyli na siłę udowadniać ludziom, że mogę być wartościową osobą nosząc rózowy sweterek i mając brokatowe paznokcie?
Tutaj pojawia się moje pytanie, a raczej pytania:
1. Czy to ok , że oceniamy ludzi po wyglądzie , sugerując się właśnie stereotypami?
2. Czy jeśli chcę, by ludzie poważnie mnie traktowali, muszę zmienić swój wygląd? Np. blond włosy (skądinąd moje naturalne) na ciemne, zrezygnować z rózowych paznokci i mieć brzydkie obgryzione?
3. Czy warto walczyć ze stereotypami, czyli na siłę udowadniać ludziom, że mogę być wartościową osobą nosząc rózowy sweterek i mając brokatowe paznokcie?