Potrzebuję Waszych opinii, doświadczeń ws. PCOS, insulinooporności i antykoncepcji.
O co chodzi?
Mam zdiagnozowane wspomniane PCOS i insulinooporność. Na to drugie biorę Glucophage.
Do końcówki czerwca byłam na antykoncepcji hormonalnej ale przypadkiem przy morfologii wyszły próby wątrobowe ponad normę. Lekarz rodzinny poprosił o rozmowę z ginekologiem bo podejrzewali że to od anty. Ginekolog po zapoznaniu się z wynikami podjął decyzję o odstawieniu tabletek. Kolejne morfologie miałam w sierpniu i teraz we wrześniu. Próby ładnie wróciły do normy. 24.09 byłam u ginekologa na konsultacji parametrów płciowo - hormonalnych, prób wątrobowych oraz USG dopochwowym.
Consensusem wizyty jest to że nie mogę stosować żadnej antykoncepcji hormonalnej skoro cierpi na tym wątroba i dostałam 2 wyjścia. Spirala niehormonalna zabezpieczająca na 4 lata albo zajście w ciążę.
Ogólnie ginekolog jak i diabetolog pytają mnie co z ciążą i zawsze mówię że w przyszłości chciałabym urodzić chociaż jedno dziecko ale aktualnie jestem singielką więc temat trochę daleki.
Myślę jeszcze do innego ginekologa pójść i skonsultować swoją sytuację z PCOS, insulinoopornością, antykoncepcją i potencjalną ciążą. Na PCOS nie mam żadnych leków ani suplementów. Mówią mi o diecie i aktywności fizycznej. Antykoncepcji póki nie jest potrzebna to nie chcę gdyż jest to przykrycie problemu PCOS a nie leczenie. Poza tym po odstawieniu pierwsze 2 miesiące byłam mega rozregulowana emocjonalnie i żywieniowo.
Co byście zrobiły na moim miejscu?
Czy i jakie doświadczenia macie z leczeniem PCOS oraz ze spiralą niehormonalną?
Z góry dziękuję za wszelkie rady i wskazówki.
O co chodzi?
Mam zdiagnozowane wspomniane PCOS i insulinooporność. Na to drugie biorę Glucophage.
Do końcówki czerwca byłam na antykoncepcji hormonalnej ale przypadkiem przy morfologii wyszły próby wątrobowe ponad normę. Lekarz rodzinny poprosił o rozmowę z ginekologiem bo podejrzewali że to od anty. Ginekolog po zapoznaniu się z wynikami podjął decyzję o odstawieniu tabletek. Kolejne morfologie miałam w sierpniu i teraz we wrześniu. Próby ładnie wróciły do normy. 24.09 byłam u ginekologa na konsultacji parametrów płciowo - hormonalnych, prób wątrobowych oraz USG dopochwowym.
Consensusem wizyty jest to że nie mogę stosować żadnej antykoncepcji hormonalnej skoro cierpi na tym wątroba i dostałam 2 wyjścia. Spirala niehormonalna zabezpieczająca na 4 lata albo zajście w ciążę.
Ogólnie ginekolog jak i diabetolog pytają mnie co z ciążą i zawsze mówię że w przyszłości chciałabym urodzić chociaż jedno dziecko ale aktualnie jestem singielką więc temat trochę daleki.
Myślę jeszcze do innego ginekologa pójść i skonsultować swoją sytuację z PCOS, insulinoopornością, antykoncepcją i potencjalną ciążą. Na PCOS nie mam żadnych leków ani suplementów. Mówią mi o diecie i aktywności fizycznej. Antykoncepcji póki nie jest potrzebna to nie chcę gdyż jest to przykrycie problemu PCOS a nie leczenie. Poza tym po odstawieniu pierwsze 2 miesiące byłam mega rozregulowana emocjonalnie i żywieniowo.
Co byście zrobiły na moim miejscu?
Czy i jakie doświadczenia macie z leczeniem PCOS oraz ze spiralą niehormonalną?
Z góry dziękuję za wszelkie rady i wskazówki.



Comment